Czyli, pijani, choć nic nie wypili. Auto Świat. Śladowe ilości alkoholu zawarte w takich napojach nie spowodują oczywiście u nikogo stanu upojenia, ale wystarczą, żeby przez kilkanaście minut od ich wypicia alkomat pokazywał nawet ponad 1 promil!
Prosty przepis. - Wyniki wskazują na to, że mózgi regularnych konsumentów lub osób uzależnionych od alkoholu są zmienione w sposób, który sprawia, że picie jest dla nich przyjemniejsze
Nie, nie piję alkoholu i tu rowniez piłem zwyklą Pepsi (w dodatku Max 😝😝). Jak kogos rozczarowalem, to zycie. Dobrej nocy 😁😁 #dc? #dc #fypシ #dla_ciebie #dlacb #tiktokpolska #polishboy #viral #dlaciebie #hotboysummer #lato #wakacje #nonalcoholicdrink #nonalcoholicdrinks #furdich #fürdichseiteシ #fürdich #fürdichpage #zasięgi
cash. Alkohol - jak chrześcijanie powinni mieć do niego stosunek i czy w ogóle powinni go pić? 46 lat temu Pan łaskawie zbawił mnie od życia grzesznej destrukcji - narkomanii i upijania się. Od tamtego dnia aż do dziś nigdy nie brałem narkotyków ani nie wziąłem łyka alkoholu poza spożywaniem wieczerzy Pańskiej. Czy wierzę, że Pismo Święte wymaga całkowitej abstynencji od wszystkich wierzących? Nie. Czy wierzę, że Jezus dosłownie zamienił wodę w wino w 2. rozdziale Ewangelii Jana, nawet jeśli wino nie było tak sfermentowane jak dziś? Tak. Czy wierzę, że niektórzy chrześcijanie mogą pić niektóre napoje alkoholowe umiarkowanie, nie grzesząc wobec Boga? Z pewnością. Nie występuję więc jako czyjś sędzia ani nie staram się komukolwiek narzucić swoich przekonań. Po prostu chcę podzielić się z wami tym, dlaczego wstrzymuję się od alkoholu od 46 lat, bo często zadawano mi to pytanie na przestrzeni lat. Po pierwsze, choć kochałem narkotykowy haj i upijanie się, zanim zostałem zbawiony, to nie lubiłem smaku alkoholu. Kiedy zrezygnowałem z upijania się, to picie przestało mnie interesować. Nie miałem żadnej pokusy ani pragnienia. Inaczej było z moją żoną Nancy, która narodziła się na nowo w 1974 roku. Ona lubiła smak alkoholu i upijanie się, zanim została zbawiona. Więc ona nie miała wątpliwości czy powinna unikać nawet smaku alkoholu, gdy była już w Panu. Po co igrać z ogniem? Z piciem wiązały się w jej życiu tylko grzeszne skojarzenia. Po drugie, kościół, w którym Nancy i ja nawróciliśmy się, praktykował całkowitą abstynencję, więc to stało się i naszą praktyką. Szczerze mówiąc, nie pamiętam, by pastor nauczał o tym w tamtych latach. Nauczyliśmy się tego od innych wierzących. Niektórzy z nich również dużo pili przed zbawieniem. Dla nich również dość naturalne było, że przecięli tę nić łączącą ich ze światem. Po trzecie, zacząłem głosić w 1973 r. w wieku 18 lat, więc szybko zaczęto mnie uznawać za lidera na pewnym poziomie. Jaki dawałem przykład? Czy gdyby inni poszli za mną, to otrzymaliby pomoc czy zranienie? Dla mnie był to jeszcze jeden powód, by nie pić w towarzystwie, bo wielu wierzących miało problem z piciem przed zbawieniem, a inni nadal zmagali się z tym już po tym, jak zostali zbawieni. Po co więc dawać im jeszcze jedną możliwość potknięcia się? Po czwarte, słyszałem tę samą smutną historię wiele razy na przestrzeni dziesięcioleci - były alkoholik widzi, jak inny brat lub siostra pije wino do obiadu albo przychodzi do twojego domu i widzi, że masz piwo w lodówce. Myśli więc "skoro dla niego to jest w porządku, to pewnie dla mnie też" i pije jednego drinka. Tylko jednego. Po czym szybko wpada znów w niewolę. Czasami na lata. Więc twoja wolność, która może być całkowicie w porządku między tobą i Panem, ostatecznie niszczy drogocennego brata lub siostrę. Paweł odnosił się do tego w kontekście jedzenia składanego w ofierze bałwanom, ale zasada jest ta sama - "I tak przyczyni się twoje poznanie do zguby człowieka słabego, brata, za którego Chrystus umarł. A tak, grzesząc przeciwko braciom i obrażając ich słabe sumienie, grzeszycie przeciwko Chrystusowi. Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył". (1 Kor. 8,11-13). Wniosek jest taki, że powinniśmy kłaść większy nacisk na pomoc słabszym braciom i siostrom, niż na cieszenie się swoją wolnością. Po piąte, posługuję w wielu różnych kościelnych kulturach. Niektóre z nich również praktykują pełną abstynencję. Dlatego wybieram bardziej rygorystyczną drogę życia. Posługiwałem na przykład we Włoszech i Anglii. Odbyłem tam 40 podróży. Jadałem z innymi chrześcijańskimi liderami, którzy piją szklankę wina lub piwa przy jedzeniu. Nigdy nie widziałem ich upitymi ani nie miałem odczucia, by robili coś niewłaściwego. To ich kultura i to jest między nimi a Bogiem. Posługiwałem także w Azji, w większości w Indiach i nigdy nie widziałem, by wierzący pił tam alkohol. Podobnie w Afryce. Osobiście więc wolę żyć tak samo w obu kulturach, bo jeśli zapytają mnie o moje osobiste życie w tym surowszym środowisku, to mogę odpowiedzieć, że nigdy nie piję. Po szóste, Pismo Święte mówi, byśmy byli trzeźwi i czujni (na przykład w 1 Piotra 5,8), a alkohol łatwo prowadzi do ospałości, nieprawidłowej oceny, rozlazłego myślenia i zachowania i jawnego pijaństwa. Ponieważ wierzę, że należy uciekać przed tym, co niszczy (np. 2 Tm. 2,22), biegnę ku trzeźwości, a uciekam od czegokolwiek, co prowadzi do pijaństwa. Po siódme, nie chcę zostać zniewolony przez jakiekolwiek ziemskie przyzwyczajenie (przez dziesięciolecia byłem czekoladoholikiem. Przez Bożą łaskę zostałem całkowicie uwolniony, tak jak od innych uzależnień żywieniowych). Łatwo jest stać się zależnym od tego jednego drinka, by się uspokoić, złagodzić ból, uciszyć lęki. Być może bardziej polegasz na tym jednym drinku niż na Panu? Może stajesz się od niego zależny? Może jeden drink przechodzi w dwa, trzy albo więcej? Pomimo kłamstw ciała i świata, grzech nigdy nie daje satysfakcji. Zamiast tego, prowadzi do kolejnych grzechów, potem do gorszych grzechów i zniewala. W którym kierunku prowadzi cię twoje picie? Czy wchodzisz teraz w alkohol, ogólnie rzecz biorąc? Czy próbujesz coraz mocniejszych trunków i zachęcasz swoich przyjaciół, by robili to samo? Bierzesz udział w imprezach z piciem, gdzie upajasz się swoją "wolnością"? Czy piłeś więcej, niż planowałeś, nawet lekko się upijając? Znów, nie gram tu Boga. Nie siedzę tu jako twój sędzia. Ale jeśli odpowiedziałeś "tak" na którekolwiek z ostatnich czterech pytań, to mogę ci niemal zagwarantować, że znajdujesz się na równi pochyłej w niewłaściwym kierunku i że niedługo twoja "wolność" zamieni się w niewolę. Dlatego mam osobiście problem z podejściem do służby na zasadzie "piwa i Biblii". Z jednej strony rozumiem, że kościoły chcą wychodzić grzesznikom naprzeciw tam, gdzie są i zapraszać ich na studiowanie Słowa w komfortowym środowisku. Ale w którym momencie ci grzesznicy słyszą przesłanie o pokucie, które zawiera w sobie także pokutę z pijaństwa? I jak wielu byłych alkoholików w kościele potyka się i upada z powodu tego środowiska? Powiem to znów - dzielę się swoimi osobistymi przekonaniami i dość dobrze znam argumenty, że ci, którzy nauczyli się pić umiarkowanie przez całe życie, nie będą mieli problemów i nie będą się upijać. W wielu przypadkach to prawda, jak w tradycyjnej żydowskiej kulturze, gdzie małe ilości wina stosuje się do różnych dań i obrzędów. Ale w kraju takim jak Ameryka, gdzie jest tak dużo pijaństwa i upadku, wolałbym się mylić w drogą stronę i po prostu nie mieć nic wspólnego z alkoholem w tym świecie. Nawet w czasach biblijnych, gdzie napoje alkoholowe mogły nie być tak sfermentowane jak dziś i gdzie większość wierzących z pewnością nie praktykowała pełnej abstynencji, nadal mamy to ostrzeżenie: "Wino - to szyderca, mocny trunek - to wrzaskliwa kłótnia; i nie jest mądry, kto się od niego zatacza." (Przyp. 20,1). Są dużo ważniejsze rzeczy niż jedzenie i picie. Dlatego apostoł Paweł napisał: "Królestwo Boże to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym." (Rz. 14,17). Wszyscy dążmy do "sprawiedliwości i pokoju i radości w Duchu Świętym" w sposób, jaki odpowiada królewskiemu kapłaństwu przed Bogiem. Autorem artykułu jest dr Michael Brown - chrześcijański apologeta, publicysta, posługujący, autor książek i programów telewizyjnych. Na podstawie: Charisma News Zobacz także: Podano 50 powodów, dlaczego chrześcijanin nie powinien pić
Transkrypcja audio Dzisiejsze pytanie dotyczy alkoholu i brzmi: “Czy picie alkoholu jest grzechem?”. Spojrzenie w przeszłość Pozwól, że zacznę od wyłożenia na stół mojej przeszłości, moich uprzedzeń, ponieważ rodzina i osobiste doświadczenia mają wpływ na każdą osobę. Domyślnie jestem abstynentem. To znaczy, że jeżeli mam wybór, to nie piję alkoholu. Ale mógłbym się napić, aby być dobrym gościem. Innymi słowy, to jest moje małe doświadczenie wolności w Chrystusie. Ale kiedy byłem w Niemczech to zdecydowałem, że nie będę sprawiał trudności swoją osobą. Jeżeli oni postawili coś na stole, to miałem zamiar zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby sobie z tym poradzić – aby ich uhonorować – jako gość. Chcę, żeby to miłość była tutaj przewodnikiem i miłość odciąga mnie od alkoholu w naszych obecnych czasach. Ale oto bardziej szczegółowa odpowiedź, jak również nieco uzasadnienia dlaczego wybrałem dla siebie taką ścieżkę i dlaczego nie wymagam jej od wszystkich ludzi. Dozwolony dar Pierwsza odpowiedź, jaką bym dał na pytanie „Czy picie alkoholu jest grzechem?” jest taką samą odpowiedzią, jaką daję na pytanie „Czy picie wody jest grzechem?”. A odpowiedź to: mogłoby nim być. Picie wody, kiedy akurat powinieneś podać szklankę komuś innemu w potrzebie – jest grzechem. Picie wody, wtedy kiedy powinieneś okazywać więcej szacunku głoszonemu Słowu Bożemu – to jest grzech. Picie wody, kiedy ktoś właśnie cię ostrzegł, że jest ona skażona i może cię zabić – to jest grzech. A więc picie wody może być grzechem. Chcę, żeby to miłość była tutaj przewodnikiem i miłość odciąga mnie od alkoholu w naszych obecnych czasach. A więc zakładam, że picie alkoholu też mogłoby być grzechem, ale może nim nie być. Jezus stworzył wino na weselu w Kanie (Ewangelia Jana 2:1-11). I przypuszczam, że zrobił to, ponieważ spodziewał się, że ludzie będą je pili, a przecież nie chciał brać udziału w ich grzechu. Paweł powiedział Tymoteuszowi, aby je pił w celach medycznych (1 Tymoteusza 5:23). Przywódcy kościoła mają go nie nadużywać, co myślę, że sugeruje umiarkowane spożywanie go (1 Tymoteusza 3:8). Psalm 104:15 mówi, że jest to dar od Boga: „I wino, które rozwesela serce człowieka, i oliwę, od której rozjaśnia się twarz, i chleb, który krzepi serce ludzkie”. Więc nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł na podstawie Biblii udowodnić, że abstynencja jest wymagana. Jeżeli tak jak ja, decydujesz się nie pić alkoholu jako swego rodzaju domyślny sposób na życie, to musi to być oparte na jakiejś innej podstawie niż to, czego wymaga od nas Biblia. Co może być tą podstawą? Niebezpieczeństwa związane z piciem To niezwykłe, jak wiele jest w Biblii ostrzeżeń związanych z alkoholem. Wymienię tutaj kilka z nich. Efezjan 5:18, “A nie upijajcie się winem”. Rzymian 14:21, „Dobrze jest . . . nie pić wina ani żadnej rzeczy, przez którą twój brat się obraża, gorszy albo słabnie”. Ozeasz 4:11, “Wino i moszcz odbierają rozum”. Ezechiela 44:21, „Żaden kapłan nie będzie pił wina, gdy będzie miał wchodzić na dziedziniec wewnętrzny”. Przysłów 20:1, „Wino jest szydercą, mocny trunek – wrzaskliwy, a każdy, kto zostaje zwiedziony przez nie, jest niemądry”. Przysłów 21:17, „Kto kocha wino i olejek, nie wzbogaci się”. A najobszerniejsza wypowiedź w Księdze Przysłów brzmi następująco, 23 rozdział: “Ci, którzy przesiadują przy winie; ci, którzy idą szukać zmieszanego wina. Nie patrz na wino, gdy się czerwieni; gdy wydaje łunę swą w kielichu, a samo się przesuwa. Na koniec ugryzie jak wąż i ukąsi jak żmija; Twoje oczy będą patrzeć na cudze kobiety, a twoje serce będzie mówiło rzeczy przewrotne; I będziesz jak ten, który leży na środku morza, i jak ten, który śpi na szczycie masztu; [to jest świetna ilustracja] Powiesz: Bili mnie, a nie bolało, uderzyli mnie, a nic nie czułem. Gdy się obudzę, znów go poszukam”. To Księga Przysłów 23:30-35. “Nie patrz na wino, gdy się czerwieni” — nie wiem, co to oznacza, poza tym, że jest pewnie jakiś rodzaj drinka, który jest trochę zbyt niebezpieczny. Przysłów 31:4-5, „Nie królom, o Lemuelu, nie królom wypada pić wina i nie książętom bawić się mocnym napojem; By pijąc, nie zapomnieli praw i nie wypaczyli sprawy wszystkich ludzi uciśnionych”. Powtórzonego Prawa 29:6, „Nie jedliście chleba, nie piliście wina i mocnego napoju, abyście poznali, że ja jestem PAN, wasz Bóg”. Powodem, dla którego oni nie pili żadnego wina na pustyni jest widocznie to, że był to atut w ich poznawaniu Boga w pełni. A zatem widzisz, że chociaż wino było dozwolone i że było błogosławieństwem, to było także pełne niebezpieczeństw. Alkohol w Ameryce I do tego wszystkiego dodałbym, że sytuacja, w której żyję w Ameryce jest powodem, dla którego nie odczuwam żadnej pokusy, aby spróbować polubić i cieszyć się napojami alkoholowymi. Jestem szczęśliwy bez nich, a oto co mam na myśli. Bóg nam dał wiele innych napojów, które nie mają tego rodzaju uzależniających i destrukcyjnych efektów ubocznych. Służyłem jako pastor w kościele Bethlehem przez trzydzieści lat, który mieści się tylko kilka ulic od ośrodka Teen Challenge, który zajmuje się walką z uzależnieniami. W niemal każdą sobotę wieczorem, niektóre z tych osób – które były tam, aby się uwolnić od uzależnienia alkoholowego – przychodziły do nas i prosiły o modlitwę. Ich historie były po prostu tragiczne i ja byłem zachwycony, że oni znowu będą wolni. Widziałem ich zniszczone życie i przyglądałem się temu, jak to życie było odbudowywane – bez alkoholu. Sprawdziłem wczoraj w Google: według Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób alkohol kosztuje Amerykanów dwieście miliardów dolarów rocznie. Na jednego Amerykanina to jest 750 dolarów kosztów opieki zdrowotnej i kosztów produkcji. Jedna trzecia wszystkich śmiertelnych wypadków drogowych jest spowodowana wpływem alkoholu. Alkohol ma swój udział w większości bolączek naszej kultury. Możesz sprawdzić statystyki rozwodów, przemocy, i tak dalej. Już nie wspominając o tym, że alkohol zmienia ludzi w bełkoczących głupców sprawiając, że stają się nie do zniesienia np. w podróży samolotem. Znaj Biblię (i siebie) Na marginesie, nigdzie w Nowym Testamencie napój pity podczas Wieczerzy Pańskiej nie jest nazwany „winem”. Najprawdopodobniej było to wino. Nie sprzeczam się co do tego. Prawdopodobnie było. Ale czy nie jest to interesujące, że nigdzie napój Wieczerzy Pańskiej nie jest nazwany „winem”? Zazwyczaj jest nazywany kielichem, albo owocem winorośli. Więc nikt nie może upierać się, że mamy rozkaz picia wina, dlatego że otrzymaliśmy polecenie, aby pić podczas w Wieczerzy Pańskiej. Biorąc pod uwagę fakt, że Biblia w głównej mierze jest ostrożna w tym temacie, ja nie mam wcale ochoty na alkohol. I Bóg nam dał wiele innych napojów, które nie mają tego rodzaju uzależniających i destrukcyjnych efektów ubocznych. I co chciałbym powiedzieć, to to że zostawiam sobie najlepsze na koniec. Zostawiam to, co najlepsze na taki czas, kiedy mogę sobie z tym poradzić – a wiem, że moja osobowość jest skłonna do uzależnień. Kupuję paczkę gumy do żucia i zużywam całą w pięć minut. Tak więc znając samego siebie, znając tę kulturę, która jest niszczona przez alkohol, znajduję niewielką zachętę, aby dążyć do czegoś, czego wcale nie pragnę. I pozwól, że na koniec dodam, że nie potępiam tych, którzy dokonują innych wyborów. Nie jest moim celem zorganizowanie krucjaty, aby inni ludzie przyłączyli się w tym do mnie. Po prostu wyjaśniam dlaczego doszedłem do takich wniosków, które właśnie przedstawiłem. Wykorzystano za zgodą DesiringGod.
Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ludzie piją alkohol, ponieważ choroba alkoholowa jest problemem stosunkowo złożonym. Alkoholizm może być wypadkową bardzo wielu czynników determinujących picie. Zachęcamy do lektury artykułu, w którym postaramy się wyjaśnić, dlaczego ludzie popadają w uzależnienie od alkoholu. Motywacyjny model picia alkoholu Dlaczego poznanie motywacji picia alkoholu jest tak ważne? Dlaczego ludzie piją alkohol pomimo konsekwencji? Mechanizm nałogowego regulowania emocjiMechanizm iluzji i zaprzeczeńMechanizm rozdwajania i rozpraszania ja Jak alkohol zmienia człowieka? Oczywiście każdy może wymyślić sobie wiele powodów, dla których sięga po alkohol. Pomimo że wiele osób pijących doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak destrukcyjny wpływ może mieć alkohol na życie i zdrowie, to i tak nadal po niego sięga. Dlaczego tak się dzieje? Alkohol kojarzy nam się z uczuciem radości, relaksu, odprężenia. Już niewielka jego ilość sprawia, że rozluźniają nam się mięśnie, nabieramy pewności siebie i łatwiej nam się rozmawia, dzięki czemu szybciej nawiązujemy kontakty międzyludzkie. Gdy jednak wypijemy o jeden kieliszek za dużo i przekroczymy ,,magiczną” granicę, sytuacja się całkowicie zmienia. Stajemy się senni, zmęczeni, nie myślimy racjonalnie, niektórzy płaczą lub nawet kłócą się o byle model picia alkoholu Psychologowie opracowali 4 podstawowe modele motywacji, która stoi za piciem alkoholu. Pozwalają one bliżej poznać motywację osób pijących wysokoprocentowe trunki. Zbiorczo nazywa się to motywacyjnym modelem picia alkoholu. Model ten dowodzi, że pijemy, ponieważ oczekujemy, że kilka kieliszków zmieni nasze społecznePicie społeczne jest związane z ideą, że alkohol jest rozrywką społeczną. Motywy społeczne są najczęstszym powodem, dla którego zwłaszcza młodzi ludzie sięgają po trunki. Piją, bo oczekują, że po alkoholu będą się lepiej bawić. Ta motywacja wiąże się z umiarkowanym spożywaniem dla dostosowania się (picie konformistyczne)Motyw dostosowania się jest związany z piciem dla towarzystwa (piję, bo tak robią inni), piciem z okazji różnych świąt. Chcemy się dostosować do grupy osób, w której przebywamy – być może w innej sytuacji osoby reprezentujące ten model nie sięgnęłyby po dla ulepszenia Picie sprawia, że czujemy się dobrze, wesoło, zapominamy o troskach, przykrościach. Osoby pijące dla ulepszenia sięgają po alkohol, bo chcą poczuć się lepsi. Picie dla upojeniaDo tej grupy zaliczają się osoby, dla których picie stanowi mechanizm obronny. Alkohol jest dla nich środkiem służącym do ucieczki przed problemami, lękami, z jakimi stykają się na co dzień. Osoby z tej grupy mają wyższy poziom neurotyczności, niski poziom ugodowości oraz negatywny pogląd na poznanie motywacji picia alkoholu jest tak ważne? Najnowsze badania wskazują, że poznanie motywacji do picia może przełożyć się na skuteczniejsze leczenie uzależnienia. Dopasowanie indywidualnych sesji terapeutycznych do osobistych przyczyn picia jest kluczowe w wychodzeniu z nałogu i zapobieganiu jego ludzie piją alkohol pomimo konsekwencji? Teraz możemy zadać sobie pytanie, dlaczego ludzie, pomimo ponoszenia coraz to większych szkód związanych z nałogowym piciem alkoholu, nie korygują swojego zachowania w tym zakresie i nadal sięgają po alkohol. Otóż na tym etapie możemy już mówić o uzależnieniu od alkoholu wraz z jego wszystkimi nałogowego regulowania emocjiJeden z trzech mechanizmów uzależnienia. Długotrwałe picie alkoholu powoduje poważne uszkodzenia w sferze życia emocjonalnego i doprowadza do wytworzenia się specyficznego systemu regulacji psychicznej w tej sferze. Wypicie alkoholu szybko przekształca przykre stany emocjonalne w przyjemne, łagodzi negatywne doświadczenia, redukuje stres. Mechanizm iluzji i zaprzeczeńMechanizm iluzji i zaprzeczeń można obserwować na początku każdego uzależnienia, bez względu na to, czy mowa tu o alkoholizmie, narkomanii czy hazardzie. Uzależniony potrafi przedstawić argumenty, które według niego świadczą o tym, że nie ma żadnego problemu z uzależnieniem. Często też twierdzi, że w każdej chwili jest w stanie przestać nadużywać daną substancję. Osoba uzależniona trwa więc w iluzji, że ma kontrolę nad swoim rozdwajania i rozpraszania ja Nałogowe picie alkoholu wpływa na poczucie własnej wartości. Osoba uzależniona, kiedy pije, postrzega siebie jako silniejszego człowieka. W momencie, gdy stan odurzenia mija i ,,dochodzi do siebie” pojawiają się przeciwstawne myśli dotyczące poczucia własnej wartości – zaczyna patrzeć na siebie jako na osobę słabą i osoby uzależnionej działa w taki sposób, by nie wiązać bezpośrednio konsekwencji wynikających z nałogowego picia. Taka osoba sięga po alkohol, ponieważ nie potrafi sobie w inny sposób dostarczyć pozytywnych doznań lub redukować przykrych aspekty uzależnienia od alkoholu”, pod red. M. Wojnara, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 2017.
dlaczego nie piję alkoholu